W dzisiejszych czasach zastanawianie się nad seksem międzyrasowym jest jak zastanawianie się nad telefonem komórkowym (jak to jest, że nie potrzeba kabli?). Nic dziwnego, że młode, jasnoskóre dziewczyny wybierają na partnerów czarnych, dzikich facetów z wielkimi kutasami. Cóż, dla blondynki jest to jak prawo - przeciwieństwa się przyciągają. Wprawdzie facet nie ma wystarczająco długiego kutasa, ale umiejętnie nadrabia to czułością w stosunku do dziewczyny.
To budzi we mnie zazdrość, chciałbym być na miejscu tego czarnucha z wielkim kutasem. Popatrzcie, z jaką zachłannością ta laska pożera ogromnego fallusa Murzyna. Najpierw obciąga, starając się wziąć do ust jak najwięcej tej góry mięśni, potem zachłannie pożera jego kutasa swoją pochwą - nie mieści się, ale ona, mimo to, wytrzymując ból, wciąga się tak głęboko, jak tylko może.
Szkoda, że za moich koszykarskich czasów nie było takich cheerleaderek. Dziewczyna jest uzdolniona nie tylko w piłce, dobra robota!